Sobotni mecz piłkarzy Górnika PWSZ Wałbrzych rozpoczął się obiecująco od dwóch, trzech dobrych akcji z udziałem Morawskiego, Orłowskiego i Rytki. Ten ostatni miał dobrą okazję do zdobycia bramki już w 2 minucie, ale strzelił wysoko nad bramką. Podobnie było w 5 minucie, ale tym niezbyt silny strzał w środek bramki obronił Feć. Potem gra przeniosła się do środka boiska, nie przynosząc żadnej z drużyn konkretnych korzyści. Pierwsze zagrożenie ze strony Ruchu przyszło w 13 minucie, ale strzał z rzutu wolnego trafił w mur obrońców, a w chwilę później pewnie interweniował Jaroszewski. Kilkadziesiąt sekund później okazję mieli Górnicy, ale strzał z rzutu wolnego, który egzekwował Morawski również zatrzymał się na obrońcach gości.
Po następnych minutach nieciekawej gry z obydwu stron, w 25 nastąpiło przykre wydarzenie. Stoper Górnika, Jan Baros tak nieszczęśliwie upadł, że, najprawdopodobniej, zerwał więzadła w kolanie i został odwieziony do szpitala. Zastąpił go Grzegorz Michalak.
Przełomowa sytuacja meczu miała miejsce w 38 minucie. Wtedy po dośrodkowaniu Kapłona do piłki doszedł Bukowiec i bardzo silnym strzałem pokonał Jaroszewskiego. Drugi gol dla przyjezdnych padł w 44 minucie, gdy po akcji z prawej strony Robak pokonał Jaroszewskiego strzałem w długi róg. Wałbrzyszanie czekali już chyba na końcowy gwizdek, bo w 45 minucie po raz kolejny goście weszli w nasze pole karne „jak w masło”, ale strzał przeleciał wysoko nad poprzeczką bramki Jaroszewskiego.
Już w doliczonym czasie gry w niegroźnej sytuacji zawodnik Ruchu Krzysztoporski zagrał piłkę ręką pod własnym polem karnym za co dostał żółtą kartkę, a Górnicy okazję do zmiany wyniku. Niestety, strzał Morawskiego opuścił boisko wysoko ponad bramką gości.
Po ogłoszeniu przerwy nasi gracze schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami, ale po powrocie przystąpili go odważniejszych ataków. Nie zamieniały się one na sytuacje bramkowe kończąc swój żywot na obrońcach Ruchu, dużo rzadziej dzięki interwencjom bramkarza. Niemoc Górników doprowadzała ich do irytacji i niepotrzebnych żółtych kartek, które bardziej za kwestionowanie decyzji sędziego niż za faule zobaczyli Morawski i Wojtarowicz. Ostatni kwadrans zamiast z gry, składał się gównie ze zmian, przeprowadzanych przez obie drużyny. Przeprowadzono ich wówczas w sumie 6.
Pod koniec meczu, w 87 minucie, szansę na zdobycie honorowego gola po akcji Orłowskiego i Morawskiego mieli Górnicy, ale i tym razem obrońcy do spółki ze swoim bramkarzem zażegnali niebezpieczeństwo.
Górnik PWSZ Wałbrzych – HKS Ruch Zdzieszowice 0:2.
Bramki: 0:1 Mateusz Bukowiec (38), 0:2 Tomasz Robak (45)
Żółte kartki:
HKS Ruch: Rychlewicz (30) Kasprzyk (62), Krzysztoporski (45), Bella (62)
Górnik PWSZ: Morawski (66), Wojtarowicz (84)
Górnik PWSZ: Jaroszewski, Bartos (27 G. Michalak), Wojtarowicz, Łaski, D. Michalak, Rytko (75 Chajewski), Wepa, Morawski, Matuszak (80 Radziemski), Zinke, Orłowski.
Ruch: Feć, Kurc (85 Polak), Bachor, Krzysztoporski, Bella, Rychlewicz (82 Zaczyński), Kapłon, Robak (89 Sikora), Kiliński (79 Gibała), Bukowiec, Kasprzyk.