W pierwszej kwarcie mecz miał wyrównany charakter i żadna z drużyn nie prowadziła więcej niż 3 punktami. Dopiero w 7. minucie po kilku skutecznych akcjach wałbrzyszan, Górnicy odskoczyli z wynikiem na 10-18, ale w końcówce Krosno odrobiło znaczną część strat i po 10 minutach było 21-23. W drugiej ćwiartce wyrównany bój trwał do stanu 28-33. Wtedy trójką popisał się Ratajczak, a po chwili skuteczne akcje przeprowadzili Bojanowski i Koperski i zrobiło się 28-45. Końcówka znów była lepsza w wykonaniu miejscowych, którzy zdołali zniwelować przewagę do stanu 34-46.
W trzeciej kwarcie Górnik niemal cały czas utrzymywał bezpieczny dystans, a gospodarze nie potrafili zejść do mniej niż 10 punktów straty. Ta sztuka udała im się dopiero w 28. minucie, ale po chwili wszystko wróciło do normy i po 30 minutach było 49-60. Ostatnie 10 minut to popis koszykarskich umiejętności podopiecznych Łukasza Grudniewskiego, którzy nie pozostawili złudzeń dawnemu trenerowi Górnika, a obecnie prowadzącemu Miasto Szkła, Marcinowi Radomskiemu, kto tego dnia jest drużyną lepszą. Nasi z minuty na minutę powiększali przewagę, a punktowali wszyscy zawodnicy z 10-osobowej kadry. Właśnie największą siłą wałbrzyszan w tym meczu, zresztą jak w wielu poprzednich również, był zespół i kolektyw. Ostatecznie Górnik wygrał 67-87.
Miasto Szkła Krosno - Górnik Wałbrzych 67-87 (21-23, 13-23, 15-14, 18-27)
Górnik: Ochońko 15 (4 asysty), Koperski 13 (5/5 z gry), Wróbel 10, Malesa 9, Jakóbczyk 8, Bojanowski 7, Zywert 7 (5 asyst), Ratajczak 6 (5 zbiorek), Cechniak 6 (6 zbiórek), Durski 6.