Podczas sesji Rady Miasta Wałbrzycha do porządku obrad radni wprowadzili kilka dość istotnych uchwał. Podczas miejskich sesji dzieje się tak zresztą dość często i to niepokoi Alicję Rosiak.
- Często daje nam się projekty uchwał tuż przed sesją. Podjęcie tych uchwał jest bardzo istotne dla finansów miasta. Moim zdaniem tak potężne zmiany nie mogą być prezentowane radnym na pięć minut przed sesją. Radni nie mają nawet czasu zapoznać się z tematem, nad którym za chwilę będą głosować – tłumaczy Alicja Rosiak.
Radna kolejny raz podniosła ten problem i uważa, że wprowadzanie do porządku obrad projektów uchwał, nad którymi radni nie dyskutowali podczas komisji stałych, nie powinno mieć miejsca. Zresztą o tym problemie podczas sesji wspomniał również radny PiS-u Giovanni Roman.
Tymczasem radny powiatowy Krzysztof Kwiatkowski na ostatniej sesji rady powiatu również odniósł się do tej spawy. Podkreślił, że 16 grudnia odbyła się komisja budżetu, na której nikt nie wspomniał o planach tworzenia koncepcji na budowę lodowiska i stworzenie schroniska dla zwierząt.
- Zaczynają tu panować standardy podobne do tych w Radzie Miejskiej Wałbrzycha, kiedy na pięć minut przed sesją radnych informuje się o zmianach w budżecie i na siłę chce się wprowadzać autopoprawki – mówi Kwiatkowski. – Te autopoprawki burzą wszystko, co zostało wypracowane na komisji budżetu.