W kolejnym dniu pracy w terenie, Wojewoda Anna Żabska w towarzystwie Ministra Marcina Kierwińskiego, Sekretarz Stanu Magdaleny Roguskiej, Marszałek Moniki Wielichowskiej i Burmistrza Kłodzka Michała Piszki, kontynuowała spotkania z samorządowcami i mieszkańcami terenów poszkodowanych w powodzi. Kamienica znajdująca się przy ulicy Józefa Chełmońskiego w Kłodzku, to jedno z miejsc szczególnie dotkliwie potraktowanych przez żywioł. Budynek znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie Nysy Kłodzkiej, tuż przy moście prowadzącym do centrum Kłodzka, ucierpiał do tego stopnia, że lokatorzy nie mogli do niego wrócić. Nadzór Budowlany postanowił wyłączyć kamienicę z użytku, przez co rodziny w nim zamieszkujące zmuszone są na stałe zmienić lokum. Oprócz spotkań z mieszkańcami, Pani Wojewoda przyjrzała się sytuacji kładki osadzonej nad Nysą Kłodzką, prowadzącej do ulicy Malczewskiego. Tutaj zniszczenia dokonane przez wodę również były ogromne. Sukcesywnie podejmowane są kroki zmierzające do zapewnienia komfortu życia codziennego mieszkańców i zapewnienia odpowiedniego schronienia wszystkim tym, którzy tego potrzebują.
- Każdy dzień spędzam na spotkaniach z lokalnymi władzami i wizytach w zalanych miejscowościach. Słucham potrzeb mieszkańców i podejmuję decyzje, które mają na celu jak najszybszą pomoc oraz przekazanie środków poszkodowanym.
Do Ośrodków Pomocy Społecznej trafiło już 474 432 131 zł rządowej pomocy, z czego 297 880 387 zł zostało wypłacone potrzebującym. To dopiero początek, bo Dolny Śląsk potrzebuje teraz ogromnego wysiłku, współpracy i determinacji, aby stanąć na nogi. Praca, praca i jeszcze raz praca. Z pokorą i zaangażowaniem działam dla mieszkańców Dolnego Śląska - kontynuuje Anna Żabska.
Teraz warto zastanowić się, co zatem działo się przez poprzednich kilka miesięcy. Czy urzędnicy zaniedbali pewne kwestie i powodzianie zostali ze swoimi problemami sami? Czy może poprzedni Wojewoda faktycznie nie był w stanie zapanować nad sytuacją, czy może po prostu, bo o tym też słyszymy, nie miał odpowiedniego wsparcia rządu Donalda Tuska? A Annie Żabskiej życzymy jak najbardziej kolejnych efektywnych, nie mylić z efektownymi, działaniami na rzecz powodzian.