Z pewnością nie takiego wyniku spodziewali się kibice wałbrzyskiej drużyny.
Pierwsza kwarta należała do Wschowy. Zespół Ewy Smaglińskiej nie miał koncepcji, jak powstrzymać skutecznych graczy WSTK. Po 10 minutach Promet przegrywał różnicą 10 punktów. W drugiej ćwiartce gra wałbrzyszan wyglądała nieco lepiej. Nasi poprawili zwłaszcza defensywę i to pozwoliło zniwelować stratę do 7 punktów (39-32).
Trzecia kwarta to fatalna postawa Prometu. Znów szwankowała gra w defensywie. Wschowa z dużą łatwością zdobywała punkty, a nasi koszykarze mieli z tym ogromne problemy. Po 30 minutach Promet przegrywał 49-66 i było praktycznie po meczu. W ostatnich 10 minutach wałbrzyszanie znów zaprezentowali się lepiej. Zdołali postraszyć rywali i dogonić ich na 2 punkty. To było jednak wszystko, na co było tego dnia stać Promet.
WSTK Wschowa - KK Promet Wałbrzych 80-71 (24-14, 15-18, 27-17, 14-22)
Promet: Łabiak 19, Borzemski 11, Myślak 10, Olszewski 10, Karwik 5, Iwański 5, Ratajczak 4, Tarasewicz 4, Abramowicz 3.