W pierwszym pojedynku gospodarze turnieju - ekipa Sudetów zagrała z Górnikiem Wałbrzych. Andrzej Murzacz, który przyjechał do Jeleniej Góry z sześcioma zawodnikami (trzech koszykarzy odniosło kontuzję na treningu w przededniu turnieju), już na początku meczu stracił kolejnego podopiecznego. W przypadkowym starciu ucierpiał Oskar Pawlikowski, uraz oka okazał się na tyle poważny, że młody sportowiec został odwieziony do szpitala. W pięcioosobowym składzie wałbrzyszanie ambitnie walczyli o końcowy sukces. Żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć przewagi większej niż 3-4 punkty. W meczu walki minimalnie lepsi okazali się jeleniogórzanie zwyciężając 51:49.
Po meczu powiedzieli:
- Uważam, że chłopcy zagrali na wysokim poziomie. Drużyna z Wałbrzycha była świetnie dysponowana rzutami za 3 pkt. Udało się być o jeden kosz lepszym, w sumie, to o co chodzi w koszykówce zostało spełnione - ocenił Artur Doliński.
- Najważniejsze, żeby chłopcy byli zadowoleni. Taki turniej to okazja by sobie pograli i poznali zawodników z Jeleniej Góry oraz Wschowy - dodał Andrzej Murzacz, na co dzień prezes, a w jeleniogórskim turnieju występujący w charakterze trenera.
W kolejnych meczach Sudety wygrały 60:53 z WSTK Wschowa Sława i uplasowały się a pierwszej pozycji w zawodach. W meczu o drugą lokatę WSTK pokonało osłabionego Górnika 70:64.