Górnik przystąpił do meczu bez dwóch kluczowych zawodników - Jana Malesy, który wciąż boryka się z problemami zdrowotnymi i Kamila Zywerta. Nasi źle weszli w mecz i po minucie było 0-5. Goście utrzymywali kilkupunktową przewagę przez blisko 6 minut. Wtedy inicjatywę przejął Górnik i zaczął powiększać różnicę punktową, a kwartę celną trójką zakończył Jakóbczyk (28-19). W 13 minucie po celnym rzucie Jakóbczyka przewaga Górników wzrosła do 14 punktów (35-21), ale w końcówce kwarty Żak zaczął grać nieco skutecznej i do przerwy mieliśmy 45-37.
Trzecia ćwiartka to znów bardzo dobra gra podopiecznych Łukasza Grudniewskiego i systematyczne powiększanie przewagi. W efekcie po 30 minutach znów mieliśmy spore bezpieczeństwo, bowiem prowadziliśmy 65-50. Ostatnie 10 minut to nieco słabsza postawa naszych graczy i w 37. minucie zrobiło się 78-70, a po chwili nawet 80-74, ale wałbrzyszanie na więcej gościom nie pozwolili i dowieźli wygraną do końcowej syreny.
Górnik Wałbrzych - Żak Koszalin 82-74 (28-19, 17-18, 20-13, 17-24)
Górnik: Niedźwiedzki 18 (7 zbiórek), Pabian 16 (8 zbiórek), Jakóbczyk 15 (5 asyst), Dymała 8, Kruszczyński 8, Ratajczak 6, Cechniak 6, Durski 5, Jeziorowski 0.