Muzyka gospel to połączenie kilku stylów, w których można znaleźć elementy rhythm bluesa, jazzu i soul. To doskonały sposób na spędzenie wolnego czasu i dobrą zabawę, o czym przekonali się dziś uczestnicy warsztatów. Niektórzy z nich, tak jak 12-letnia Nikola Malczewska, biorą w nich udział po raz pierwszy. - Bardzo jej się podoba, chociaż wczoraj się trochę bała tego angielskiego - mówi mama Nikoli, która namówiła córkę na te warsztaty. - Ale dzisiaj bawi się świetnie i nie żałuje swojej decyzji.
Niektórzy uczestnicy śpiewają z roku na rok, bo jak sami twierdzą, dzięki temu zdobywają nowe doświadczenia, a także możliwość wystąpienia na dużej scenie przed szeroką publicznością. - Dla mnie to zawsze ogromne przeżycie, nie szkoda mi poświęcenia weekendu na naukę tekstów. Żałuję tylko, że w tym roku dowiedziałem się o warsztatach zbyt późno i nie zdążyłem się już zapisać – mówi Cezary Krawczyk, uczestnik dwóch poprzednich edycji.
Piosenki których uczą się kursanci są w języku angielskim – którym na codzień posługuję się także instruktor Peter Francis- co niektórym może nastręczać pewnych problemów, ale dzięki temu mają też okazję, by go podszlifować. Na sali obecna jest cały czas tłumaczka, która wyjaśnia słowa prowadzącego. Pieśni opowiadają przede wszystkim o Bogu i miłości do bliźnich.
Organizatorzy koncertu co roku starają się sprowadzać najlepszych instruktorów. W zeszłym roku był to Brytyjczyk Colin Vassell, a w tym roku to Peter Francis – muzyk, obdarzony niezwykłym talentem, dyrektor chóru w Ruach Ministries, który przez 10 lat pełni funkcję dyrektora London Community Gospel Choir, współpracującego z artystami takimi jak Paul McCartney, Elaine Page, David Grant i Madness.
Warsztaty afroamerykańskiego gospelu już dawno przypadły do gustu wałbrzyskiej publiczności i dzięki ogromnemu zainteresowaniu po raz kolejny zakończą się uroczystym koncertem w kościele Ewangelickim przy Placu Kościelnym.
Jutro odbędzie się kolejny dzień warsztatów.