Obecny na konferencji wiceprezydent Piotr Sosiński wił się jak piskorz, by przypadkiem nie zdradzić, że tym kandydatem jest on. Dodał też, że nie widzi problemu w swoim ewentualnym starcie w wyborach, ponieważ umowa koalicyjna z PO w ogóle nie zawiera w tej sprawie żadnego zapisu.
To tyle w sprawach lokalnych, czyli najważniejszych dla mieszkańców Wałbrzycha.
Powodem konferencji był przyjazd do miasta Posła do Parlamentu Europejskiego – prof. Ryszarda Legutki. Przypomnijmy, że Profesor został wybrany z dolnośląsko – opolskiego okręgu wyborczego, reprezentuje więc nas w Brukseli. Robi to jednak w Komisji Spraw Zagranicznych, a za największy sukces uważa swój udział w organizowaniu pomocy dla Ukrainy. Zauważył też, że comiesięczne przenoszenie Parlamentu Europejskiego do Strasburga jest absurdem, którego nie można zlikwidować, ponieważ nie zgadzają się na to dwa największe państwa Unii – Francja i Niemcy. Prof. Legutko nie wie nawet, ile te wędrówki kosztują, ale śmiało można mówić o milionach euro rocznie. Oszczędnością byłoby również zmniejszenie liczby posłów. Musiałoby to się jednak odbyć proporcjonalnie we wszystkich krajach Unii.
Poza tym w biurze PiS-u widać już przygotowania do krajowych wyborów prezydenckich, na razie w postaci stert plakatów z podobizną Jarosława Kaczyńskiego.