Górnik gra ostatnie mecze w okrojonym składzie i tym razem było podobnie, bo trener Marcin Radomski skorzystał w meczu z zaledwie 8 graczy. Na dłuższą metę to raczej nie wróży najlepiej, ale podobno już wkrótce ekipa biało-niebieskich ma zostać wzmocniona nowymi graczami.
Mecz z Żakiem dobrze rozpoczęli miejscowi, którzy prowadzili 4-0. Później jednak trwała wyrównana walka, a w 5. minucie po trójce Walskiego wyszliśmy na prowadzenie 10-12. W tej kwarcie żadna z drużyn nie potrafiła odjechać z wynikiem i po 10 minutach było 22-21.
W drugiej ćwiartce oglądaliśmy nadal wyrównane widowisko i co chwilę prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W 17. minucie Żak wypracował 4 punkty przewagi (41-37), ale Górnik szybko te straty zniwelował i do przerwy było 44-45 dla biało-niebieskich.
W trzeciej kwarcie swoje umiejętności pokazał Łabinowicz i Koszalin prowadził 53-48. Górnik jednak znów skutecznie gonił rywala i 28. minucie po celnym rzucie Kordalskiego wałbrzyszanie powadzili 61-64. Po 30 minutach było 68-71.
Niestety ostatnia kwarta nie była dobra w wykonaniu podopiecznych Radomskiego. Znów dał znać o sobie Łabinowicz, który celną trójką wyprowadził Żaka na prowadzenie 79-74. Trójki Majewskiego i Kordalskiego zmieniły jednak po chwili wynik na 79-80. Przy stanie 94-91 dla miejscowych do wyrównania rzutem za trzy punkty doprowadził Kordalski, ale ostatnie słowo należało do Sandersa, który zapewnił gospodarzom zwycięstwo.
Żak Koszalin - Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych 96-94 (22-21, 22-24, 24-26, 28-23)
Górnik: Kordalski 19 (6 zbiórek), Majewski 18 (5 asyst), Niedźwiedzki 15 (15 zbiórek), Stopierzyński 15, Walski 15 (6 zbiórek), Durski 10, Ratajczak 2, Sobkowiak 0.