Już na kilkanaście minut przed zapowiadaną manifestacją, na parkingu zaczęli zbierać się demonstranci. Wśród nich byli przedstawiciele związków zawodowych – Solidarności, Związku Nauczycielstwa Polskiego czy OPZZ. Oczywiście w manifestacji wzięli udział również politycy różnych opcji, pozostający w opozycji do działań podejmowanych przez prezydenta Romana Szełemeja. Nie zabrakło również przedstawicieli szkół przeznaczonych do likwidacji oraz przedstawicieli wodociągów i komunikacji miejskiej.
Radosław Mechliński, szef wałbrzyskiej Solidarności, przypomniał, że manifestacja została zorganizowana po to, by zaprotestować przeciwko planowanej likwidacji sześciu wałbrzyskich szkół, ale również przeciwko niejasnej sytuacji w wałbrzyskich wodociągach i komunikacji miejskiej. Mechliński zapewniał, że protest ma pokojowy charakter i chodzi w nim o zwrócenie uwagi na problemy dotyczące i trapiące tysiące wałbrzyszan. Organizatorzy manifestacji, by protest miał faktycznie pokojowy przebieg, zapewnili własne służby porządkowe, które wraz z policją i strażą miejską dbały o bezpieczeństwo uczestników oraz innych wałbrzyszan. Manifestacja wyruszyła z ulicy Mazowieckiej, skąd dotarła pod Ratusz, by jej uczestnicy mogli przekazać prezydentowi Szełemejowi petycję.