Przypomnijmy, że w latach 2002-2005 Roman Ludwiczuk pełnił funkcję zastępcy prezydenta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego. Jesienią 2005 roku Ludwiczuk został wybrany senatorem RP i przestał pełnić funkcję wiceprezydenta i pozostawał w UM na bezpłatnym urlopie. Kiedy jego kadencja jako senatora dobiegła końca, a było to w roku 2011, Ludwiczuk stawił się w UM, by kontynuować pracę na stanowisku wiceprezydenta. Jednak na Ludwiczuka czekało w magistracie wypowiedzenie z pracy, z czym były senator i jeden z najbardziej rozpoznawalnych w naszym mieście polityków, się nie godził. Dlatego Ludwiczuk postanowił walczyć o swoje prawa i domagał się przed Sądem przywrócenia do pracy i odszkodowania. Sąd pierwszej instancji nie uznał tych argumentów za słuszne i żądania Ludwiczuka oddalił. Podobnie postąpił Sąd II instancji. Ludwiczuk jednak nie poddał się i skierował sprawę do Sądu Najwyższego, który dopatrzył się uchybień w trybie zwolnienia byłego wiceprezydenta i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Ma to nastąpić 9 marca bieżącego roku przed Sądem Okręgowym w Świdnicy.
Sam Roman Ludwiczuk zapewniał wiele razy, że chce nadal pracować na rzecz miasta.