Rezerwy Śląska uchodzą za faworyta naszej grupy III ligi. Czasem w barwach wrocławskiego zespołu występują zawodnicy ograni na zdecydowanie wyższym poziomie niż III liga.
Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, a nasi pokazali się w tym okresie z bardzo dobrej strony. Wałbrzyszanie walczyli z faworyzowanym Śląskiem jak równy z równym, o czym świadczy choćby remisowy po 10 minutach wynik. Niestety, drugie 10 minut to kapitalna postawa Śląska w ataku. Podopieczni Arkadiusza Chleby grali ambitnie, ale mieli problemy nie tylko w defensywie, ale też słabo spisywali się pod koszem rywala. Po 20 minutach miejscowi prowadzili 49-33. Trzecia kwarta dość nieoczekiwanie przyniosła bardzo wiele emocji, bowiem to Górnicy prowadzeni przez Buczyniaka i Stochmiałka z minuty na minutę zmniejszali różnicę. Po 30 minutach wałbrzyszanie przegrywali tylko 56-63. Ostatnia kwarta przebiegała już jednak po myśli Śląska. Wrocławianie nie pozwolili naszym koszykarzom na zniwelowanie dystansu i dowieźli zwycięstwo do końcowej syreny.
Śląsk II Wrocław – Górnik Wałbrzych 78-65 (19-19, 30-14, 14-23, 15:9)
Górnik: Buczyniak 14, Stochmiałek 14, Fedoruk 12, Borzemski 7, Kondratowicz 6, Myślak 5, Maryniak 4, Szmidt 2, Krzymiński 1, Narnicki 0, Filipiak 0, Ciuruś 0.