Wałbrzyszanie przystąpili do meczu bez kontuzjowanych Bartosa, Radziemskiego i Oświęcimki oraz pauzujących za żółte kartki Wojtarowicza, Dariusza Michalaka i Rytki.
Już w 8. minucie miejscowi mogli wyjść na prowadzenie, ale na szczęście Marcin Kocur przegrał pojedynek sam na sam z Jaroszewskim. Dwie minuty później Deja sfaulował Grzegorza Michalaka i sędzia ukarał gracza Odry czerwoną kartką. Po tym wydarzeniu lekką przewagę osiągnęli wałbrzyszanie, ale nie miało to przełożenia na tworzenie sytuacji podbramkowych. Strzałami z dystansu bramkarza gospodarzy próbowali zaskoczyć Szuba i Moszyk, lecz bez skutku. W 30. minucie znów bardzo groźnie zaatakowała Odra. Tym razem Jaroszewski ponownie zatrzymał Kocura. W 40. minucie nieodpowiedzialne zachowanie Łaskiego kosztowało go opuszczenie boiska. Obrońca Górnika zaatakował niebezpiecznie piłkarza Odry i sędzia pokazał mu czerwoną kartkę.
Początkowe minuty drugiej odsłony to lekka przewaga opolan, lecz Jaroszewski i obrona grali bardzo pewnie. W 51. minucie Odra zdobyła nawet gola, ale sędzia słusznie go nie uznał i odgwizdał spalonego. W kolejnej akcji nieznacznie pomylił się Zinke. Decydująca akcja meczu miała miejsce w 80. minucie. Wtedy to wprowadzony na boisko Bartkowiak uderzył precyzyjnie z kilkunastu metrów i wpisał się na listę strzelców. W końcowych minutach piłkarze Odry postawili wszystko na jedną kartę, ale mądrze grający Górnicy nie pozwolili gospodarzom zdobyć wyrównującego gola i trzy punkty pojechały do Wałbrzycha.
Odra Opole – Górnik Wałbrzych 0-1 (0-0)
Górnik: Jaroszewski – Wepa, Łaski, Orzech, Sawicki – G.Michalak, Szuba (85’ Chajewski), Zinke (73’ Bartkowiak), Krzymiński - Moszyk, Folc.