Mecz świetnie zaczęli miejscowi, bowiem trójkę zaliczył Józefiak. Nasi jednak szybko odpowiedzieli celnym rzutem za trzy punkty Ratajczaka, który był bardzo aktywny w pierwszych minutach meczu. Po 4 minutach i kolejnej skutecznej akcji Ratajczaka wałbrzyszanie prowadzili 14-7. Kiedy kolejna trójka trafiła do celu za sprawą Glapińskiego na tablicy widniał wynik 20-10 dla biało-niebieskich. Gospodarze jednak nie zrazili się takim wynikiem i zaczęli odrabiać dystans i po 10 minutach przegrywali zaledwie 23-24. W naszym zespole najwięcej punktów miał na koncie Ratajczak – aż 12.
Drugą kwartę znów znakomicie rozpoczęli miejscowi, którzy po trójce Rodaka wyszli na prowadzenie 26-24. Później oba zespoły miały spore problemy ze zdobywaniem punktów i w 14. minucie mieliśmy remis po 32. W zespole gospodarzy nie do zatrzymania był Fiedukiewicz, który raz po raz trafiał do kosza. W 18. minucie WKK zbudowało 5 punktów przewagi (40-35), ale na nasze szczęście w końcówce wałbrzyszanie nie pozwolili rozpędzić się rywalowi, nieco zniwelowali tę różnicę i do przerwy przegrywali 39-43.
W trzeciej ćwiartce wreszcie zobaczyliśmy Górników grających dobrze w defensywie. W efekcie już w 25. minucie mieliśmy remis po 45. Wałbrzyszanie odzyskali prowadzenie po celnym rzucie za trzy Glapińskiego. Gospodarze w tej kwarcie byli nieudolni i nie trafiali z niemal czystych pozycji, a ponadto zawodzili w rzutach za trzy punkty. W końcówce przebudził się Fiedukiewicz, który zmniejszył dystans do 48-50. Słaba skuteczność obu ekip w tym okresie i niski wynik kwarty 6-11 dla Górnika spowodowały, że po 30 minutach minimalnie prowadzili wałbrzyszanie 49-50.
Ostatnie 10 minut goście zaczęli spokojnie. Trafili Niedźwiedzki i Wróbel i zrobiło się 49-54. W zespole Górnika ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Niedźwiedzki i w 33. minucie Górnik prowadził 10 punktami (49-59). Nadzieję w serca gospodarzy wlał Lentka, który trafił za trzy, a po chwili niezawodny Fiedukiewicz kolejną trójką zmniejszył różnicę do zaledwie 4 punktów (55-59). Później oba zespoły decydowały się na rzuty trzypunktowe i przewaga Górnika się utrzymywała. W 37. minucie przy stanie 59-64 dla Górnika trener Chlebda wziął czas, by uspokoić swoich graczy. To pomogło, bo w decydujących akcjach nasi pokazali spore doświadczenie i spokojnie dowieźli wygraną do końcowej syreny.
WKK Wrocław – Górnik Wałbrzych 61-71 (23-24, 20-15, 6-11, 12-21)
Górnik: Niedźwiedzki 18 (12 zbiórek), Ratajczak 15, Wróbel 12 (4 asysty), Glapiński 10 (8 asyst), Piros 5, Bochenkiewicz 4 (7 zbiórek), Niesobski 3, Durski 2, Kozak 2, Jeziorowski 0, Rzeszowski 0.