Mecz lepiej zaczęli goście, którzy po celnej trójce Patoki prowadzili 0-3. Nasi jednak dość szybko opanowali emocje i prowadzili w pierwszej kwarcie 2-4 punktami. Końcowe minuty były bardzo dobre w wykonaniu wałbrzyszan i podopiecznym Łukasza Grudniewskiego udało się zbudować 8 punktów przewagi (28-20). Po celnym rzucie Jakóbczyka w 12. minucie biało-niebiescy prowadzili już 34-22. Wrocławianie walczyli, ale Górnik powoli odjeżdżał z wynikiem i w 18. minucie po celnym trafieniu Cechniaka było już 45-30. Ostatecznie po 20 minutach gospodarze, grający tym razem nie w Aqua Zdroju, a w legendarnej Hali Wałbrzyskich Mistrzów, prowadzili 50-37.
W trzeciej kwarcie rozgrywający świetny mecz Kamil Zywert trafił w 22. minucie za dwa i przewaga Górnika wzrosła do 17 punktów (56-39). Goście jeszcze mieli zrywy, kiedy zdobywali kilka punktów z rzędu, ale wałbrzyszanie cały czas spokojnie kontrolowali to, co dzieje się na parkiecie i po 30 minutach było 69-51. Najwyższą przewagę w czwartej ćwiartce Górnicy osiągnęli w 31. minucie, kiedy po trójce Jakóbczyka zrobiło się 74-51. Do końca meczu Górnik już nie pozwolił rywalowi na nawiązanie równorzędnej walki i wygrał ostatecznie 89-70 i awansował do finału I ligi mężczyzn.
Górnik Wałbrzych - WKK Wrocław 89-70 (28-20, 22-17, 19-14, 20-19)
Górnik: Zywert 23 (5 asyst), Bojanowski 13 (8 zbiórek), Durski 12, Jakóbczyk 12, Malesa 8, Cechniak 8 (8 zbiórek), Ochońko 8, Koperski 2, Wróbel 2 (10 zbiórek), Ratajczak 0, Niziński 0, Makarczuk 0.