Mecz od pierwszych minut był wyrównany. Górnicy starali się grać swoją koszykówkę czyli dogrywać piłkę pod kosz do Niedźwiedzkiego lub Iwańskiego, którzy nie mieli łatwego życia w zagęszczonym polu trzech sekund. Pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem gości 16:15, którzy potrafili nie tylko trafiać spod obręczy, ale także z dystansu.
Druga kwarta to kontynuacja gry cios za cios. Dopiero w ostatnich dwóch minutach tej części gry celne rzuty wolne Piotra Wielocha oraz celna „trójka” Mateusza Bręka pozwoliły Basketowi odskoczyć na 34:29. Dość szczęśliwa riposta z dystansu kapitana Górnika, Rafała Glapińskiego ustaliła wynik do przerwy na 34:32 dla gości.
Trzecią odsłonę bardzo udanie rozpoczął Górnik. Pięć punktów (dwa z gry, trzy z linii rzutów wolnych) zanotował Niedźwiedzki a udany rzut z wyskoku wykonał Artur Suchodolski. Biało-Niebiescy zaliczyli serię 7:0 i prowadzili 39:34. Wydawało się, że gospodarze wreszcie złapali rytm i za moment odjadą młodzieży z Wielkopolski. Udane rzuty Wielocha oraz Jakuba Fiszera pozwoliły Basketowi wyrównać. Do końca trzeciej kwarty żaden z zespołów nie potrafił odskoczyć. Po 30 minutach meczu minimalnie bliżej zwycięstwa ponownie byli goście. Wałbrzyszanie nie radzili sobie w obronie, a konkretnie w asekuracji po pojedynczych zasłonach lub w rotacji. Dziurawa obrona Górnika doprowadziła do dobrych pozycji rzutowych ekipy Przemysława Szurka.
Ostatnia część meczu to ponowna wymiana ciosów. Górnik bazował na indywidualnych umiejętnościach dwójki Niedźwiedzki-Niesobski podczas gdy młody zespół Basketu szybko i płynnie operował piłką, szukając jak najlepszej pozycji do rzutu. Gdy na 1:26 przed zakończeniem spotkania jeden rzut wolny wykorzystał Niedźwiedzki wynik wskazywał dwupunktowe prowadzenie zespołu Arkadiusza Chlebdy (66:64). Chwilę później piłkę w ataku miał Basket, a w hali Aqua Zdroju zrobiło się naprawdę głośno. Publiczność na moment uciszył jednak celnym rzutem z dystansu 19-letni Damian Szymczak, wyprowadzając tym samym swój zespół na jednopunktowe prowadzenie na 49 sekund przed końcową syreną. W tym momencie meczu na boisku nie było już bardzo istotnych dla obu drużyn graczy – po piątych przewinieniach parkiet opuścili Glapiński i Pruefer.
Decydującą akcję w meczu w Górniku rozpoczynał więc nietypowo Rafał Niesobski, a skończył rezerwowy Suchodolski, który dobrze przeczytał błąd w ustawieniu obrony i spenetrował nieatakowany pod kosz, co przyniosło gospodarzom dwa punkty. Na zegarze zostało 17 sekund a trener Szurek poprosił o przerwę. Wałbrzyszanie prowadzili 68:67. W ostatniej akcji meczu piłkę otrzymał rozgrywający Wieloch, którego przejął w obronie… środkowy Niedźwiedzki. Wieloch kozłował w miejscu przez kilka sekund po czym zdecydował się mijać wysokiego obrońcę. Po minięciu lider Basketu natknął się jednak na zagęszczoną defensywę, która nie pozwoliła mu oddać skutecznego rzutu. Tym samym Górnik Wałbrzych odniósł kolejne zwycięstwo i pozostał niepokonany w lidze w sezonie 2014/15.
Górnik Wałbrzych - Biofarm Basket Suchy Las 68:67
Górnik: Niedźwiedzki 22 (16 zb, 5 bl), Niesobski 16, Glapiński 12 (8 as, 5 str, 4 prz), Suchodolski 8, Józefowicz 3, Stochmiałek 3, Iwański 2, Rzeszowski 2, Borzemski 0.
Basket: Fiszer 11, Bręk 11, Wieloch 10, Smorawiński 9, Szymczak 9, Pawlak 7, Kurpisz 4, Pruefer 4 (10 zb), Ryżek 2, Stankowski 0.
Gracz meczu: Piotr Niedźwiedzki – 22 punkty, 16 zbiórek, 5 bloków, 9/12 za 2, 4/5 za 1, eval 40.
ŹRÓDŁO: www.gornik.walbrzych.pl