Mecz zaczął się od prowadzenia wałbrzyszan 4-0, ale Śląsk bardzo szybko odrobił straty i wyszedł na prowadzenie 5-10. Już do końca tej kwarty wrocławianie utrzymywali kilka punktów przewagi i po 10 minutach było 15-19. W drugiej ćwiartce wałbrzyszanie niesieni dopingiem kibiców dążyli do wyrównania, ale to Śląsk cały czas był na prowadzeniu, choć ta przewaga była niewielka (2-6 punktów). Wreszcie w 16. minucie po trójce Walskiego biało-niebiescy wyszli na prowadzenie 30-28. Do końca kwarty trwała walka kosz za kosz i w efekcie do przerwy mieliśmy wynik 37-36.
Na początku trzeciej kwarty Górnik odskoczył na 7 punktów (43-36) i wydawało się, że młoda drużyna z Wrocławia "pękła" i wałbrzyszanie z minuty na minutę będą powiększać przewagę. Goście jednak bardzo szybko udowodnili, że przyjechali do Wałbrzycha po zwycięstwo i zanotowali serię 0-8 i wyszli na prowadzenie 43-44. Po 30 minutach Górnik przegrywał 53-55. Ostatnie 10 minut było bardzo emocjonujące. Wrocławianie odskoczyli na 55-61, ale dzięki dobrym akcjom Stopierzyńskiego po chwili zrobiło się 65-63 dla miejscowych. Przy stanie 71-70 celną trójką popisał się Chidom i już tej przewagi nasi nie roztrwonili.
Górnik Trans eu. Zamek Książ Wałbrzych - Śląsk II Wrocław 77-75 (15-19, 22-17, 16-19, 24-20)
Górnik: Chidom 19 (8 zbiórek), Kordalski 13 (8 asyst), Stopierzyński 13, Niedźwiedzki 10 (10 zbiórek), Durski 9, Majewski 5, Ratajczak 4, Walski 3, Sitnik 1.