W finale naprzeciw siebie stanęły dwie najlepsze ekipy tegorocznego sezonu zasadniczego oraz fazy play-off, udowadniając to na parkiecie. Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia zawodników Marcola, którzy dość szybko uzyskali kilkupunktowe prowadzenie. Jednak z minuty na minutę za sprawą Pawła Hałgasa AZET zaczął odrabiać straty i doszedł swoich rywali. W drugiej odsłonie to oni nadawali ton rywalizacji głównie dzięki twardej grze w obronie. Kluczowym momentem w spotkaniu było piąte przewinienie Hałgasa, który musiał opuścić parkiet, co pomogło graczom Marcola na zdobywanie punktów z „pomalowanego”.
Sama końcówka to już klasyk. Na niewiele ponad 12 sekund przed końcem meczu widniał remis. Przy piłce znajdowali się zawodnicy Marcola, a dokładnie Robert Włochal, który został dość nieoczekiwanie sfaulowany i stanął na linii rzutów wolnych trafiając jeden. Akcję szybko przeprowadził AZET jednak jeden z zawodników oddał niecelny rzut, piłkę zebrał Warmiłło, który został sfaulowany trafiając na linię rzutów osobistych. Wykonał dwa celne rzuty. Prowadzenie trzema punktami na 1,2 sekundy przed końcem uzyskał Marcol. Próbę rzutu na remis wykonywał jeszcze Przemek Wojdyła, jednak piłka z ponad połowy boiska wykręciła się z obręczy. Marcol wygrał 52:49 i jest o jeden krok od mistrzostwa.
Finał
PHU Marcol – AZET Packaging 52:49 (1:0)
Mecz o trzecie miejsce
RMC Basket – Partner Plus Nieruchomości 55:66 (0:1)
Mecz o siódme miejsce
Co Ja Mogę – Drink Team 63:62 (1:0)