Swoje rozgrywki w minikoszykówce zainaugurowali najmłodsi adepci Górnika Wałbrzych.
Niestety, do udanych tego rozpoczęcia zaliczyć nie można, bowiem nasi przegrali oba swoje mecze. Najpierw ze Śląskiem Wrocław I, a następnie ze Śląskiem Wrocław II.
Podopieczni Marcina Ewiaka na pewno będą chcieli zapomnieć szczególnie ten pierwszy mecz, który przegrali aż 115-2 (27-0, 36-0, 30-0, 22-2). Zdobywcą jedynych punktów w naszej drużynie był Olek Balcerowski. Warto dodać, że nasi zawodnicy to głównie rocznik 2000. Stanęli oni naprzeciw graczom z rocznika 1999, co w tej kategorii wiekowej robi kolosalną różnicę. Na boisku ewidentnie widać było brak ogrania meczowego naszych koszykarzy, którzy dotąd jedynie wspólnie trenowali, a dopiero na turnieju we Wrocławiu zagrali pierwszy mecz. Śląsk występuje w tej kategorii wiekowej od dłuższego czasu i to doświadczenie było widać.
Kolejny mecz nasi przegrali także dość wysoko, bo 62-22 (16-8, 10-6, 21-4, 15-4), jednak obraz gry był już zgoła inny. Mimo tych przegranych, oddać trzeba, że nasi podeszli do tych meczów z tremą (na trybunach hali „Kosynierka” zasiadło spore grono rodziców z Wałbrzycha), ale bez strachu przed rywalami. Nawet przegrywając wysoko nie załamali się i na ile pozwoliły im umiejętności, walczyli do końca, za co na pewno należą im się brawa.
Kolejny turniej minikosza rozegrany zostanie w Wałbrzychu 26 listopada. Wcześniej nasi pojadą ogrywać się na turniej do Koszalina, gdzie do rozegrania będą mieli minimum pięć meczów w ciągu trzech dni.