W pierwszej kwarcie ekipa z Siechnic zdecydowanie postawiła na atak, ale nasi też w tym elemencie gry radzili sobie nie najgorzej i po 10 minutach było 19-27. W drugiej ćwiartce skuteczność obu zespołów nadal była na dość dobrym poziomie, a grę kontrolowali goście, choć nasza uzdrowiskowa ekipa dzielnie stawiała im czoła i do przerwy było 37-49. Niestety, w trzeciej kwarcie cały plan trenera Bartłomieja Józefowicza na ten mecz runął w gruzach, bowiem goście niemiłosiernie dziurawili naszą obronę, a my natomiast rzadko potrafiliśmy zdobywać punkty i w efekcie po 30 minutach przewaga Siechnic znacznie wzrosła (44-80). Ostatnie 10 minut to już gra bez presji, co odpowiadało przyjezdnym, którzy z minuty na minutę powiększali przewagę i ostatecznie wygrali różnicą 49 punktów.
MKS Basket Szczawno-Zdrój - KKS Siechnice 66-115 (19-27, 18-22, 7-31, 22-35)
MKS: Niziński 26, Skwark 15, Ewiak 10, Warmiłło 7, Wasilewicz 4, Sulikowski 2, Stochmiałek 2, Dadas 0, Rasztar 0.