Wałbrzyszanie przystąpili do tego meczu bez Adriana Kordalskiego i Mikołaja Stopierzyńskiego. Po 3 minutach i celnej trójce Kruszczyńskiego wałbrzyszanie dopingowani przez setkę wałbrzyskich kibiców prowadzili 6-9. Później oglądaliśmy bardzo wyrównany pojedynek i po 10 minutach to miejscowi prowadzili 20-19. W drugiej ćwiartce wyrównana walka trwała do stanu po 26. Wtedy trzeci bieg wrzucił AZS i zaczął odjeżdżać z wynikiem. W efekcie do przerwy gospodarze prowadzili różnicą 12 punktów (47-35) i nic nie zwiastowało wygranej lidera z Wałbrzycha.
Górnik sygnał do odrabiania strat dał w 24. minucie. Nasi zaczęli trafiać i agresywnie bronić. Od stanu 53-39 zdobyliśmy 9 oczek i zmniejszyliśmy straty do wyniku 53-48. Niemoc miejscowych przełamał trójką Kaczmarzyk, ale tym samym odpowiedział po chwili Kruszczyński. Kwartę celną trójką zakończył Durski i po 30 minutach było 65-62. W 33. minucie AZS znów odskoczył na 7 oczek (71-64), ale biało-niebiescy nie tracili wiary w zwycięstwo. Na niespełna trzy minuty przed końcową syreną Politechnika wygrywała 77-75. Na 5 sekund przed końcem Chidom zebrał piłkę na atakowanej tablicy i popisał się skuteczną dobitką, która dała wałbrzyszanom upragnione zwycięstwo.
AZS Politechnika Opolska - Górnik Trans eu. Zamek Książ Wałbrzych 79-80 (20-19, 27-16, 18-27, 14-18)
Górnik: Majewski 20, Chidom 14 (9 zbiórek, 7 asyst), Kruszczyński 13, Niedźwiedzki 13 (7 zbiórek, 4 asysty), Durski 11, Sitnik 4 (6 zbiórek), Sobkowiak 3, Walski 2.