- To dla Was ostatni sprawdzian. Albo zostaniecie w I lidze, albo z niej spadniecie. Czy czujecie się na siłach, aby pokonać MOSiR Krosno?
- To będzie najważniejszy sprawdzian charakterów w naszym zespole. Chłopcy pokazali już w tym sezonie, że go mają. Jedziemy po zwycięstwo do Krosna, które pozwoli nam uzyskać przewagę psychiczną przed drugim spotkaniem w Wałbrzychu. Chcemy rozgrywkę z MOSiR–em wygrać 2:0.
- Wygraliście na wyjeździe z MOSiR-em podczas sezonu zasadniczego. Jest realna szansa, że i tym razem uda Wam się pokonać przeciwnika na jego własnym parkiecie.
- Myśmy wygrali u nich, oni u nas. Analizowałem oba pojedynki. Spotkanie w Wałbrzychu było naszym najgorszym meczem w tym sezonie, natomiast w Krośnie zagraliśmy zupełnie inaczej. Zespół był skoncentrowany od początku do końca rywalizacji i ostatecznie wygraliśmy, aż 21 punktami.
- Czy wszyscy są do Pana dyspozycji? Czy żaden z graczy nie narzeka na kontuzję?
- Nikt nie narzeka na kontuzje. Nie ma urazów. Wystąpimy w meczach z Krosnem w pełnym składzie, naładowani energią.
- Jaka jest recepta na MOSiR Krosno?
- Naszą bronią jest gra z dystansu. Jesteśmy zespołem obwodowym i w tym będę upatrywał szansę na wygraną. Jeśli do tego wszystkiego dołączą pod koszem Grzywa oraz Wróbel nie powinno być źle. Mam nadzieje, że nasza broń zaskoczy. Strzelby są pełne, więc wierze, że będziemy celnie strzelać z daleka.