Na ulicy Wrocławskiej na wysokości zakrętu w ulicę Główną duże ciężkie samochody jadące od strony Świebodzic boksowały w miejscu tworząc zator. Pod grubą warstwą ciągle padającego śniegu był lód. Samochody osobowe z trudem dawały sobie radę manewrując między tirami i ledwo trzymając się drogi.
Kiedy robiłam zdjęcia miejsca, miałam gorący doping przechodniów. – To skandal, gdzie oni są – mówili do mnie ludzie mając na myśli służby odpowiedzialne za drogi.
Podobne kłopoty mieli piesi, którzy na ogół korzystali z krawędzi jezdni, bo chodniki często służą za składowisko śniegu odrzuconego z jezdni. Taka sytuacja była także w centrum Piaskowej Góry, gdzie ruch pieszych mimo niesprzyjającej pogody był duży.
Za przejezdność i dobry stan drogi krajowej – czyli m. in. ulicy Wrocławskiej odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Rejon w Wałbrzychu.