Początek meczu bezapelacyjnie należał do gospodarzy. Podopieczni trenera Grudniewskiego szybko uzyskali przewagę, która dała im spory komfort w grze. Kapitalna postawa Grzegorza Kulki oraz dobra gra w defensywie dała Górnikowi przewagę 20:4. Z biegiem czasu biało-niebiescy zwolnili tempo. Trochę słabiej wychodziło też wykorzystywanie rzutów osobistych. Gdzieś zniknęła koncentracja. Nastał problem z rzutami za trzy punkty, ale to nie zmieniało faktu, że Górnik wciąż był o klasę lepszy od swojego rywala. Do przerwy miejscowa drużyna prowadziła 43:27.
W drugiej części goście szybko doskoczyli wałbrzyszan na 5 punktów i przez moment wydawało się, że przy odrobinie szczęścia Biofarm dogoni Górnika. Od czego jest jednak niezawodny Krzysztof Jakóbczyk. W newralgicznym momencie trójka Jakóbczyka pozwoliła biało-niebieskim odetchnąć i dokończyć trzecią kwartę ze sporą przewagą (57:44). Ostatnie 10 minut gry było dla wszystkich grą na przetrzymanie. Spora nieskuteczność obydwu zespołów mocno raziła, ale z drugiej strony wynik spotkania nie specjalnie uległ zmianie i kolejne zwycięstwo Górnika stało się faktem.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Biofarm Basket Poznań 68:59 (25:13, 18:14, 14:17, 11:15)
Górnik: Kulka 16, Jakóbczyk 16, Cechniak 11, Wróbel 7, Zywert 7, Pieloch 4, Ratajczak 2, Koperski 3, Durski 2, Glapiński 0, Podejko 0.