Dwudziestodziewięcioletni mężczyzna pokazał fakturę zakupu pojazdu na 12,20 złotych wraz z podatkiem VAT i stwierdził, że samochód mu ukradziono. Funkcjonariusze musieli zakwalifikować zdarzenie jako wykroczenie. Ale okazało się, że nie miało ono miejsca...
Teraz mężczyźnie za zgłoszenie wykroczenia, którego nie było, grozi do 2 lat pobytu za więziennymi kratami. Wałbrzyscy policjanci V komisariatu w tym tygodniu w wyniku analizy posiadanych informacji oraz materiałów procesowych ustalili, że zgłoszone wykroczenie, o którym mężczyzna powiadomił ich 2 maja, nie miało miejsca. - Za powiadomienie organów ścigania o czynie zabronionym zagrożonym karą ustawową grozi mu do 2 lat pobytu za więziennymi kratami - mówi nadkomisarz Jerzy Rzymek z wałbrzyskiej policji.