Do pobicia 34-letniego mieszkańca Wałbrzycha doszło w sobotni wieczór przed jednym z budynków przy ul. Hetmańskiej na Podzamczu. Z zebranych na miejscu zdarzenia przez policjantów informacji wynikało, że dwóch braci w wieku 27 i 31 lat zaatakowało pokrzywdzonego uderzając rękoma i kopiąc nogami po całym ciele. Trzeci z mężczyzn miał natomiast przywieźć dwójkę agresorów, a wcześniej - po rozmowie telefonicznej z ofiarą i pretekstem osobistego spotkania - wywabić ją z mieszkania. Według ustaleń śledczych 34-latek jednemu z mężczyzn był dłużny pieniądze. Pobity wałbrzyszanin trafił do szpitala, gdzie udzielona mu została pomoc medyczna.
Efekty policyjnych działań były już po kilkudziesięciu minutach od zdarzenia. 26-latek wpadł w ręce policjantów kryminalnych pierwszego komisariatu jeszcze tego samego wieczora w miejscu zamieszkania przy ul. Topolowej na Piaskowej Górze. To ten, który pełnił rolę pomocnika dwóch pozostałych przestępców. Pierwszy z braci - 31-latek, który brał czynny udział w pobiciu, został zatrzymany w poniedziałek po godzinie 15:00 w jednym z mieszkań przy ul. Wrocławskiej na Szczawienku przez policjantów kryminalnych oraz ogniwa wywiadowczego wałbrzyskiej komendy. Młodszy z nich, wiedząc, że jest poszukiwany, ostatecznie wczoraj o poranku sam zgłosił się do wałbrzyskiej komendy i został przewieziony na przesłuchanie do pierwszego komisariatu prowadzącego to postępowanie.
Podczas czynności procesowych wszyscy podejrzani przyznali się do popełnionych czynów. Prokuratura zastosowała w stosunku do dwóch mężczyzn - tych, którzy bezpośrednio dokonali pobicia - środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu zbliżania się i kontaktowania ze sobą i z pokrzywdzonym. 27 oraz 31-latek mogą teraz trafić za kraty więzienia na pięć lat, w związku z obrażeniami ciała jakich doznał pobity mężczyzna, a 26-latek - za pomocnictwo przy pobiciu - na trzy lata.