Policjanci kryminalni drugiego komisariatu pod koniec stycznia tego roku otrzymali informację o uszkodzeniu szyby czołowej zaparkowanego na ul. 11 Listopada w Wałbrzychu samochodu osobowego. Straty w mieniu oszacowane zostały wtedy na kwotę blisko 1,3 tys. złotych. Funkcjonariusze przeprowadzili czynności operacyjne oraz procesowe i wytypowali sprawcę tego przestępstwa. Ostatecznie wyszło na jaw, że odpowiedzialnym za dewastację jest mieszkający przy tej samej ulicy 24-latek, dlatego wczoraj o poranku kryminalni z „dwójki” ostatecznie zatrzymali mężczyznę. Wałbrzyszanin jeszcze przed południem złożył wyjaśnienia i stanie teraz przed sądem. Twierdził, że w momencie popełnienia przestępstwa był pijany i to spowodowało u niego niekontrolowaną agresję. O losie podejrzanego zadecyduje sąd.
Podobne zgłoszenie mundurowi z tej samej jednostki otrzymali pod koniec listopada zeszłego roku, kiedy to pokrzywdzona w sprawie 50-latka zauważyła, że - po zaparkowaniu w dniu 25 listopada samochodu osobowego na ul. Piłsudskiego - ma wgniecenie w różnych częściach karoserii swojego pojazdu. I w tym przypadku policyjne czynności doprowadziły ostatecznie do ustalenia, kto stoi za aktem dewastacji. Podejrzany w sprawie 37-latek został zatrzymany również wczoraj przed południem kiedy szedł w rejonie skrzyżowania ul. Psie Pole z Piłsudskiego. W tym przypadku mundurowi nie dowiedzieli się, dlaczego mężczyzna dopuścił się takiego czynu, gdyż odmówił on złożenia wyjaśnień. Straty w mieniu wycenione zostały przez pokrzywdzoną na kwotę blisko 14 tys. złotych. Podejrzany także stanie niebawem na sądowej wokandzie.