Boguszowscy policjanci o zdarzeniu zostali poinformowani w środę po godzinie 18:30. Pokrzywdzony po powrocie do domu był zaskoczony, bowiem ktoś, kto nie powinien, znajduje się w jego mieszkaniu przy ul. Walentynowicz. Chociaż 35-latek był znany pokrzywdzonemu, to ten nie zapraszał go tego dnia do siebie.
Na miejscu mundurowi potwierdzili, że 35-latek znalazł się w mieszkaniu naruszając mir domowy. Ustalili, że mężczyzna tego samego dnia - po łącznie kilkunastu latach - opuścił zakład karny, a jako że nie miał się gdzie podziać, postanowił odwiedzić o rok młodszego kolegę. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że boguszowianin nie poczekał aż jego znajomy wróci do miejsca zamieszkania, by poprosić go o nocleg. Mężczyzna sam siłowo wtargnął do lokalu mieszkalnego przez okno w jednym z pokoi i smacznie poszedł sobie spać.
Zatrzymany 35-latek odpowie więc teraz kolejny raz przed sądem. Za zakłócanie miru domowego grozi mu rok pozbawienia wolności.