- Zwłoki są tak zmasakrowane, że nie można rozpoznać, kim jest zabity – mówili wówczas świadkowie, których zastaliśmy przed budynkiem. Przesłuchano pięć osób, ale okazało się, że zabójca przebywa na wolności i jest nim 20–letni Łukasz Z. mieszkaniec Świdnicy. Policja zatrzymała go na terenie ogródków działkowych, gdzie ukrywał się od tamtego feralnego dnia.
Chłopak zabił dwóch mężczyzn w wieku 43 lat i 60 lat. W wyniku czynności śledczych ustalono, że pokłócono się o klucze do toalety, która znajdowała się na korytarzu i jest wspólna, podobnie jak kuchnia, dla wszystkich mieszkańców. Chłopak przyszedł odwiedzić matkę, a ona poskarżyła się na sąsiada, który notorycznie nie oddawał jej kluczy do toalety.
Rano o rozgrywającej się nocą tragedii świadczyły już tylko pozostałości krwi na firankach i dwa wywiezione w foliowym worku ciała zamordowanych. Ciało zamordowanego Dariusza Ch. 43-latka znaleziono na klatce schodowej, a w mieszkaniu obok leżały zwłoki drugiego mężczyzny Mieczysława K. Zabójca przyznał się do popełnionych czynów.
Został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.