Wałbrzyszanie dobrze weszli w mecz i po minucie było 2-6 dla Górnika. Później oglądaliśmy wyrównane starcie, ale w ostatnich akcjach to podopieczni Łukasza Grudniewskiego grali spokojniej i przede wszystkim skuteczniej i w efekcie po 10 minutach było 20-27. Początek drugiej ćwiartki to świetna gra biało-niebieskich i po trójce Jakóbczyka w 14,. minucie było 20-34. Gospodarze mieli problemy ze skutecznością, a nasi spokojnie budowali przewagę, która w 17. minucie wzrosła do 19 punktów (25-44). Do przerwy wałbrzyszanie utrzymywali bezpieczny dystans i po 20 minutach było 36-53.
W trzeciej kwarcie ekipa miejscowych starała się niwelować różnicę punktową, ale bez większych efektów, bowiem Górnicy utrzymywali przewagę w granicach 14-20 punktów. W 29. minucie po akcji Niedźwiedzkiego było już nawet 48-72, a po 30 minutach 51-72. Ostatnie 10 minut to lepsza gra Sokoła i nieco gorsza gości. Wprawdzie jeszcze w 36. minucie Górnik prowadził 20 punktami (64-84), by w ostatnich akcjach tę przewagę nieco stracić, ale pewne zwycięstwo zostało dowiezione do końcowej syreny.
Sokół Łańcut - Górnik Wałbrzych 78-88 (20-27, 16-26, 15-19, 27-16)
Górnik; Malesa 22, Niedźwiedzki 18, Dymała 16 (7 zbiórek), Jakóbczyk 14, Zywert 11 (6 zbiórek, 7 asyst), Durski 3, Cechniak 2 (6 zbiórek), Ratajczak 1, Kruszczyński 1, Jeziorowski 0.