Przypomnijmy, że chodzi o sytuację, która miała miejsce w grudniu 2010 roku. Wówczas na sesji Rady Miasta, radni należący do WWS-u (Sylwester Bernatowicz, Mirosław Lubiński, Andrzej Mielczarek, Marcin Mróz, Ryszard Nowak, Alicja Rosiak i Paweł Szpur) postawili przed sobą książeczki, na których widniał napis o następującej treści: „Jak kupując głosy wyborców i korumpując polityków zostać prezydentem Wałbrzycha? Rozmowy eksperckie z Piotrem Kruczkowskim".
Ówczesny prezydent miasta Piotr Kruczkowski poczuł się tymi słowami urażony i skierował sprawę na drogę sądową. Oskarżył radnych o zniesławienie na podstawie artykułu 212 Kodeksu Karnego, który brzmi:
„art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.”
Sąd pierwszej instancji uznał, że rację ma Kruczkowski i nakazał radnym przeprosić prezydenta. Teraz jednak Sąd Okręgowy w Świdnicy po zapoznaniu się z materiałami dowodowymi, uchylił wyrok pierwszej instancji. Oznacza to, że radni zostali uniewinnieni i nie muszą przepraszać Kruczkowskiego.
W polityce zmiany barw partyjnych są codziennością. Piotra Kruczkowskiego już od dłuższego czasu na wałbrzyskiej scenie politycznej nie ma. Spore zmiany zaszły również w samym WWS-ie. Odeszli z tego stowarzyszenia Paweł Szpur, Andrzej Mielczarek i Sylwester Bernatowicz, a Mirosław Lubiński zapisał się ponownie do SLD, choć wciąż należy do WWS-u, bo nie jest to partia polityczna.