- Dwóch nastolatków z Wałbrzycha, będących pod opieką osoby dorosłej, odpłynęło na materacu ok. 25 m od brzegu. Obaj wpadli do wody. Najprawdopodobniej ten, który utonął, nie potrafił pływać – informuje Marek Podpora, obecny na miejscu zastępca komendanta policji.
Policja zgłoszenie otrzymała około godz. 16.30, na miejsce udał się Komendant, jego zastępca, detektyw oraz patrol interwencyjny. W tym samym czasie powiadomiona straż pożarna skierowała dwa zastępy: ochotniczy i zawodowy, o godz. 18.40 przyjechał trzeci, specjalistyczny z Wrocławia z dwoma nurkami. Niezwłocznie podjęto poszukiwania ciała chłopca.
Najpierw zszedł do wody jeden z płetwonurków. Po blisko ponadgodzinnej bezskutecznej akcji, zastąpił go drugi. Poszukiwania przerwano około 21.00 z powodu zapadającego zmroku. - Akcja zostanie wznowiona jutro, w godzinach rannych – informuje st. kpt Paweł Kaliński, rzecznik prasowy straży pożarnej w Wałbrzychu.
To już drugie utonięcie w tym sezonie w Jeziorze Bystrzyckim. Przypomnijmy, 19 czerwca życie stracił tam kilkunastoletni chłopiec.
- Mam nad jeziorem domek i prawie od 30-tu lat spędzam tu wakacje. Jezioro jest naprawdę bardzo niebezpieczne, bo na przykład 2 metry od brzegu potrafi być już uskok na 5 metrów w głąb – opowiada świadek zdarzenia. – Słyszałem, jak krzyczeli. Tragedia – dodaje.
Apelujemy o rozwagę i przestrzeganie zakazu kąpieli w zbiornikach niestrzeżonych. W przypadku pływania na materacu, pontonie, kajaku, etc. należy zawsze pamiętać o kapoku, który może uratować życie.
-------
Ciało chłopca zostało wyłowione przez płetwonurków z Jeleniej Góry w piątek, przed godz. 15.