Prezydent Roman Szełemej już jakiś czas temu powołał do życia zespół osób, które przygotowały strategię walki z kryzysem energetycznym na polu samorządowym, a konkretnie w mieście Wałbrzychu.
- Zrobiliśmy chyba wszystko jako organ prowadzący, żeby w sezonie grzewczym jesienno-zimowym nie było przeszkód w prowadzeniu normalnych lekcji - informuje prezydent. - W imieniu wiceprezydent Sylwii Bielawskiej i w imieniu wydziału edukacji mogę powiedzieć, że nie zakładamy nauki zdalnej w wałbrzyskich szkołach i przedszkolach i żłobkach. Bierzemy pod uwagę najczarniejsze scenariusze, ale nasze doświadczenia pracy zdalnej nie są optymistyczne i dlatego chcielibyśmy tego scenariusza za wszelką cenę uniknąć.
Tym samym prezydent rozwiewa wątpliwości, jakie ostatnio pojawiły się między innymi na forach internetowych i w przekazach medialnych, że w razie kryzysu taka decyzja może zostać podjęta. Prawie wszystkie szkoły w Wałbrzychu odeszły od opalania węglem i te podwyżki akurat wałbrzyskich szkół nie dotkną, ale podwyżki cen energii elektrycznej i gazu oznaczają również znacznie wyższe rachunki dla samych szkół. W przypadku występujących braków dostaw prądu, miasto jest przygotowane na taką ewentualność i będzie korzystać z agregatów prądotwórczych. Dyrektorzy szkół zostali zobowiązania do przygotowania planu oszczędnościowego w kwestii zużycia energii elektrycznej. To wszystko ma prowadzić do realnie mniejszego zużycia energii.