Przewodniczący komisji do ds. sprawdzenia wniosku, Zdzisław Dobrowolski ogłosił, że nie stwierdzono błędów i projekt uchwały o przeprowadzeniu referendum może zostać postawiony pod głosowanie.
Radny Artur Torbus zapytał o skutki finansowe dla budżetu miasta, które spowoduje wprowadzenie przepisu o dopłatach do cen wody.
- Według pomysłodawców referendum chodzi o kwotę 11 – 12 milionów złotych rocznie. W przygotowywanym projekcie budżetu na 2011 rok nie przewidujemy takiej pozycji. Będzie się z tym borykała przyszła rada miasta, prezydent i jego urzędnicy, którzy będą musieli zrezygnować z realizacji pewnych zadań i w ten sposób uzyskać potrzebną kwotę – wyjaśnił wiceprezydent Marek Małecki.
Uchwałę podjęto przy poparciu 21 radnych, jednym przeciwnym, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Zapytaliśmy jedynego oponenta, Artura Torbusa, dlaczego jest przeciw referendum.
– Głosowałem nie tyle przeciw referendum, co przeciw ewentualnym skutkom wejścia w życie przepisu o dopłatach do wody. Nie została wyliczona ich wysokość. Poza tym uważam, że referendum spowoduje społecznie niesprawiedliwe skutki. Osoby oszczędzające wodę będą mogły liczyć na niewielką rekompensatę, natomiast podlewający w lecie ogrody, większą – zakończył radny Torbus.
Inaczej sprawę widzi inicjator akcji na rzecz referendum Patryk Wild.
– To wielki sukces dwunastu tysięcy wałbrzyszan, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum. Mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć czy chcą płacić tak wysokie stawki za wodę oraz czy chcą zwożenia do miasta odpadów stanowiących zagrożenie dla środowiska – nie krył zadowolenia kandydat na prezydenta.
Dodał też, że: - Urządzanie referendum w innym terminie niż wybory niepotrzebnie spowoduje dodatkowe koszty. Uchwałę można było przyjąć wcześniej. Wtedy referendum mogłoby się odbyć z pierwszą lub drugą turą wyborów. Bez względu na wynik wyborów kampanię referendalną przeprowadzimy w stosownym czasie.
Referendum odbędzie się w niedzielę, 13 lutego.