- Jako kraj nie byliśmy przygotowani do pandemii. Maseczki wprowadziliśmy zbyt późno. Moim zdaniem władze przespały styczeń i luty i mało pocieszający jest fakt, że w innych krajach sytuacja wygląda gorzej, bo np. Niemcy czy Austria były przygotowane znacznie lepiej. Bardzo trudno jest nam zdobywać testy, sprzęt ochronny, którego brakuje, bo kraj nie zapewnił odpowiedniej ilości. Brakuje laboratoriów i wielu innych składników, by skutecznie walczyć z koronawirusem - mówi prezydent. - Minister Zdrowia zapewniał niedawno, że mamy odpowiednią ilość sprzętu, a to nieprawda. Zgodnie z rekomendacją Ministerstwa Zdrowia, wszelkie zabiegi kardiologiczne czy okulistyczne i inne zostały wstrzymane. Ludzie czekają na poprawę sytuacji. Pomoc państwa dla służby zdrowia jest bardzo niewielka. Wykonujemy około 12 tysięcy testów na dobę, a Niemcy wykonują 40 tysięcy. Jedyną dobrą decyzją rządu było wprowadzenie restrykcji i obostrzeń, bo nieprzygotowana polska służba zdrowia nie byłaby w stanie udźwignąć liczby zakażeń. Nie ma żadnej rządowej pomocy dla DPS-ów. Służba zdrowia po pandemii będzie wyglądać jeszcze gorzej, bo moim zdaniem zostane uszczuplona o około 1/3 specjalistów. Będzie brakowało lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych.