W ramach Dni Dziedzictwa Europejskiego i projektu „Rynek bez granic” realizowanego wespół z czeskim partnerem, świdniczanie mieli okazję zupełnie za darmo zwiedzić jedno z miast partnerskich Świdnicy. Wycieczka rozpoczęła się od odsłonięcia posągu cesarza Józefa II na Placu Karkonosza w Trutnovie. W uroczystości wzięły udział także przedstawicielki Rady Miejskiej Świdnicy: Anna Bielawska i Joanna Gadzińska.
- Posąg Józefa II to nowy element ruchu turystycznego. Daje możliwość także naszym bliskim sąsiadom z Polski odwiedzić Trutnov i nawiązać kontakty z mieszkańcami, które umożliwią lepsze poznanie obydwu narodów - powiedział Ivan Adamec, starosta Trutnova. Zaraz potem świdniczanie wysłuchali koncertu w wykonaniu Orkiestry Muzyki Dętej Karkonoska, zwiedzili ratusz i muzeum. – Podobały mi się zwłaszcza wernisaże na przykład wspólna wystawa trutnovskich i świdnickich fotografów – mówi Marcin Kuczyński, jeden z uczestników wyjazdu. Świdniczanie obejrzeli Pałac Haase, galerię miasta Trutnov, Kaplicę Jańską i Galerię Miasta Trutnova – najbardziej znaczącą budowlę w Trutnovie, gdzie znajdują się zbiory czeskiej sztuki plastycznej Trutnova i Podkarkonoszy.
Niebywałe emocje dostarczyło wszystkim zwiedzanie korytarza podziemnego w parku miejskim. Konieczne było założenie gumowców, bowiem korytarz znajdował się w głębokości około 7 metrów i był wypełniony wodą. Z opowieści wynikało, że już w 1511 r. w jego pomieszczeniach poszukiwano złota. Zamiast niego poszukiwacze trafili na podziemne źródło, które nie pozwoliło im dalej kopać. Na koniec wyprawy świdniczanie zwiedzili jedno z trutnovskich wzgórz, gdzie stoi 20 metrowy pomnik generała Gablenza, pod którego przywództwem żołnierze austriackiego wojska zwyciężyli podczas wojny prusko-austriackiej. Warto dodać, że pomnik ten jest najpotężniejszym pomnikiem zbudowanym w hołdzie pomordowanym w wojnie w roku 1866. Jest jednocześnie wieżą obserwacyjną.
Nie mogło zabraknąć tradycyjnego „Pożegnania z latem”. Przy muzyce country i kiełbasce z grilla świdniczanie pożegnali Trutnov. Podczas zejścia ze wzgórza grupa nieopatrznie zgubiła swojego przewodnika. Jednak dzięki wyjątkowo dobrej intuicji i zorganizowaniu, świdniczanie bez problemu dotarli na parking, gdzie czekał na nich autokar. Jak się okazało, przewodnik czekał na swoją grupę na wzgórzu, podczas gdy wycieczkowicze już schodzili.
To nie koniec polsko-czeskich odwiedzin. Już w październiku będzie miała miejsce rewizyta. Wówczas do Świdnicy przyjedzie grupa mieszkańców Trutnova.