Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w sierpniu 2013 roku w Komisariacie Policji nr 5 w Wałbrzychu. Pierwszy wyrok za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, jaki zapadł w sprawie wałbrzyskich byłych stróżów prawa, był dla nich korzystny, bowiem uniewinniający. Sąd podkreślał, że w tej sprawie jest wiele niejasności, których nie udało się wyjaśnić. Mowa o tym, że po wyjściu z komisariatu mężczyzna pił alkohol i nie wiadomo, ile go wypił, a ponadto ubranie mężczyzny, po znalezieniu zwłok, znajdowało się w znacznie gorszym stanie niż wtedy, gdy opuszczał komisariat. Wiadomo było, że pobity Piotr G. po wyjściu z komisariatu wykonał jeszcze kilka telefonów do znajomych. Znaleziono go w odległości ok. 1,5 kilometra od siedziby wałbrzyskich policjantów.
Prokuratura żądała dla policjantów 8 lat więzienia, a obrona uniewinnienia. Prokuratura od wyroku się odwołała, a decyzją Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia.
"W kończącym się procesie oskarżyciel publiczny wniósł o osiem lat więzienia dla byłych mundurowych, 10-letni zakaz sprawowania funkcji publicznych i po 50 tysięcy złotych nawiązki od H. i K. dla rodziny zmarłego 35-latka. Z kolei obrońcy oskarżonych wnieśli o uniewinnienie" - informuje portal www.tvn24.pl
"Sąd Okręgowy w Świdnicy uznał, że Paweł H., który miał legitymować zmarłego 35-latka, jest winny niedopełnienia obowiązku i działania na szkodę interesu publicznego, bo po zatrzymaniu sprawcy wykroczenia nie sporządził protokołu jego zatrzymania, a następnie wziął udział, "wspólnie i w porozumieniu z nieustaloną osobą", w pobiciu" - argumentował wyrok sędzia Mirosław Bagrowski.
Mężczyznę sąd skazał na pięć lat więzienia, 10-letni zakaz pracy w policji i nakazał mu wpłacanie w sumie 40 tysięcy złotych nawiązki na rzecz rodziny zmarłego. Grzegorz K., drugi z byłych policjantów został uniewinniony.
- W przypadku tego oskarżonego pojawiły się na tyle istotne i nie dające się usunąć wątpliwości, że sąd musiał rozstrzygnąć je na jego korzyść. W konsekwencji uniewinnić oskarżonego od zarzucanego mu czynu - wyjaśniał sędzia Mirosław Bagrowski.
Przedstawiciele Prokuratury Okręgowej w Świdnicy zastanawiają się, czy odwoływać się od wyroku. Najpierw oczekują pisemnego uzasadnienia wyroku, a później podejmą decyzję. Również pełnomocnik rodziny zmarłego ma czas na podjęcie decyzji w kwestii odwołania się od tego wyroku.
Obaj byli funkcjonariusze od początku nie przyznawali się do winy.
Źródłoi: (http://www.tvn24.pl)