Wielka popularność martial arts
MMA i kick-boxing to sztuki walki, które w Polsce cieszą się coraz większą popularnością. Zapełnienie widowni w halach sportowych, w których organizowane są tego typu wydarzenia, nie sprawia żadnego problemu. Bilety się sprzedają, jeśli nie wyprzedają, bardzo szybko. Sprzedaż kilkuset miejsc przynosi zaś niemałe zyski. Do tego trzeba doliczyć kilkutysięczną, a czasami jeszcze większą, widownię przed telewizorami oraz przed urządzeniami mobilnymi. Jak się okazuje, wielu Polaków jest gotowych na zakup transmisji udostępnianych w formacie pay per view zarówno w przypadku lokalnych eventów, jak i największych międzynarodowych gal. Coraz częściej wielkie stacje telewizyjne decydują się na zakup praw do transmisji, ponieważ widownia takiego programu jest właściwie pewna. Każdy szanujący się bukmacher udostępnia co najmniej kilka, jeśli nie kilkadziesiąt zakładów związanych ze sztukami walki.
Widowisko, dynamika, zaskoczenie
Wiele osób nie jest w stanie zrozumieć stale rosnącej popularności MMA w Polsce. Socjologowie natomiast nie mają z tym większego problemu. Podkreślają oni bowiem, że sztuki walki zapewniają społeczeństwu realizację potrzeby widowiska. Sportowcy, tak zawodowcy, jak i amatorzy, przypominają antycznych herosów walczących kiedyś w murach Koloseum. Tamte widowiska, jak i te współczesne rządzą się dokładnie tymi samymi prawami. Ma być dynamicznie, nieprzewidywalnie, widowiskowo. Ta ogrodzona potrzeba widowiska tłumaczy z pewnością mniejsze zainteresowanie boksem, który w porównaniu z MMA czy kick-boxingiem jest sportem znaczenie bardziej statycznym. Mniej tutaj można wykonać ruchów, są one bardziej przewidywalne, sporo tutaj zależy od przyjętej strategi. Nie chodzi oczywiście o to, że w MMA nie ma strategii, ale że szybciej trzeba często dokonywać jej weryfikacji, odpowiadając na ciosy przeciwnika. Samych ruchów w kick-boxingu i MMA jest zdecydowanie więcej niż w boksie, są one bardziej zróżnicowane, widowiskowe. Zarówno walka w górze, jak i na macie może przybierać właściwie nieskończenie wiele form. Dużo częściej również zdarza się, że dzięki efektownym ruchom starcie wygrywa ten, który wcale nie był uznawany za faworyta. Takie zmiany sytuacji, nieprzewidziane rozstrzygnięcia widownia zaś kocha najbardziej. W końcu nic tak nie ogniskuje uwagi, jak walka Dawida z Goliatem.