Przed kilkoma dniami informowaliśmy o rachunkach za gaz, jakie otrzymała wałbrzyska Palmiarnia oraz Aqua Zdrój. Są one kilkukrotnie wyższe niż rachunki w tym okresie w roku ubiegłym. To powoduje, że Gmina Wałbrzych musi zaciskać pasa i zacząć szukać oszczędności, tym bardziej, że plany inwestycyjne są dość ambitne.
- Już podjąłem pierwsze decyzje odnośnie szukania oszczędności - informuje prezydent Roman Szełemej. - Wstrzymujemy program remontów budynków administracji miejskiej. Ten projekt czeka na realizację od 10 lat. Nie będziemy remontować Ratusza, który prosi się o remont. Wyremontowaliśmy dach, wymieniliśmy okna, żeby móc jakoś funkcjonować, ale na dalsze prace nie mamy teraz środków, a to wydatek na pewno rzędu kilku milionów złotych.
Prezydent Szełemej informuje również, że została podjęta decyzja o wstrzymaniu projektu dotyczącego remontu tzw. Willi Diasy, gdzie miał w zamysłach znaleźć się Urząd Stanu Cywilnego. Ten projekt więc też musi poczekać na lepsze czasy. Również kilka innych projektów, które nie są dla miasta priorytetowe, zostanie odsuniętych w czasie i na ich realizację mieszkańcy będą musieli poczekać co najmniej kilka lub kilkanaście miesięcy. Kolejnym pomysłem na oszczędności jest przejmowanie przez miasto usług świadczonych dotychczas przez wyłonione w przetargu podmioty. Tak się stało już w przypadku odbioru śmieci, a niedawno miasto zakupiło zamiatarki, by nie płacić innym podmiotom za wykonywanie tych zadań.