Dla trenera wałbrzyskiej drużyny był to pierwszy mecz, w którym mógł sprawdzić sprowadzonych do Wałbrzycha zawodników. Ich gra była na zadowalającym poziomie. Spokój w rozegraniu, umiejętne ustawienie się na boisku, ergonomia w grze. Atuty, których brakowało w poprzednim sezonie, pozwolą Górnikowi uniknąć wpadek jak ta w Kłodzku, gdzie ze stanu 3:1 w szybkim tempie zrobiło się 3:5.
Należy oczywiście popracować jeszcze nad skutecznością pod bramką przeciwnika i pewnością pod własnym polem karnym. Pierwsza część spotkania była dość wyrównana. Dało się co prawda zauważyć mądrą grę gospodarzy, ale nie przełożyło się to na jakość, która uspokoiłaby kibiców. Po 45 minutach mieliśmy 1:1 i kilka interesujących zagrań z obu stron. W drugiej części meczu Górnik zaliczył fragment kilkunastu minut pełnej dominacji, która dała biało-niebieskim bramkę. Końcowa faza zawodów ponownie się wyrównała. Goście wykorzystali błąd w ustawieniu środkowej linii Górnika i fenomenalnym uderzeniem z dystansu doprowadzili do wyrównania.
Mecz mógł się podobać. Jeśli te lepsze fragmenty staną się normą, to Górnik z całą pewnością włączy się do walki o awans do III ligi. Należy jednak pamiętać, że kilkanaście minut musi przerodzić się w objętość znacznie większą.
Górnik Wałbrzych - Orkan Szczedrzykowice 2:2 (1:1)