Po 6 miesiącach zespołowej intensywnej pracy światło dzienne ujrzał „Raport z analizy egzaminów ósmoklasisty w wałbrzyskich publicznych szkołach podstawowych rok szkolny 2023/2024”.
12-stronicowy materiał, okraszony w 40% tabelkami i graficzną interpretacją różnych danych, zgodnie z powielaną przez pół roku narracją pani wiceprezydent, był przygotowywany z zaangażowaniem dyrektorów wałbrzyskich szkół podstawowych. Niezaprzeczalnie można mieć wrażenie, że materiał jest kompilacją równych stylów pisania. Dodatkowo, wstęp do tego opracowania oraz oparcie tez i oczywistości płynących z treści, wszystko na to wskazuje, zostało zapożyczone z konspektów czy też biuletynów ministerialnych. Natomiast, należy uspokoić czytelników, nikt nie oczekiwał, że na łamach opracowania zostanie „ponownie wymyślone koło”.
Rozdział II raportu został praktycznie i objętościowo zawarty w 2 zdaniach. Stając się tym samym myślą wiodącą opracowania - cyt. „…różnice pomiędzy wynikiem egzaminu w Wałbrzychu i w województwie są w poszczególnych latach podobne. Jest to tendencja utrzymująca się od 5 lat, stąd wniosek, że w roku 2024 nie nastąpił znaczny spadek, można było przewidzieć, jaki będzie wynik egzaminu.” Czyli można śmiało powiedzieć, że było od lat słabo i statystyk się nie oszuka, nie ma sensu walczyć z wiatrakami, więc dryfujmy dalej. Pozytywistyczne ideały u bohaterów „Siłaczki” nie mają tutaj zastosowania.
Rozdział III, tekstowo zawarty w jednym akapicie, zobrazowała pracę dyrektorów szkół podstawowych, którzy z wykorzystaniem metod opartych na burzy mózgów wytypowali wspólne czynniki determinujące słabe wyniki egzaminów.
W rozdziale IV przeprowadzono analizę czynników. Odkryto, przypuszczalnie ku zdumieniu samych twórców raportu, że jeden z 7 czynników, a mianowicie liczebność klas, nie miał wpływu na wyniki egzaminów. Reszta czynników, w dużym skrócie potwierdza, że dysponujemy w Wałbrzychu po prostu takim materiałem i nic z niego się więcej nie wyciągnie.
V rozdział został poświęcony wypunktowaniu aktywności kadr w całym roku szkolnym 2023/2024 i można go podsumować sformułowaniem, że zrobiliśmy wszystko co można, możemy więc iść do domu. Tzn. rozpocząć, zachowując wewnętrzny spokój, kolejny statystycznie już zdeterminowany rok 2024-2025. Na tym raport się zakończył. Wniosków, kierunków, propozycji, postulatów próżno szukać. Nie ma rozwiązań dla zaistniałej sytuacji, jest tylko czarna dziura i rozpacz?
Na sesji Rady Miasta 3.11.2024r. w obronę twórców raportu zaangażował się sam prezydent miasta, krzycząc do radnych z „prawej strony”, że - tu cyt. „ja sam go napisałem!”. Dziękujemy panu prezydentowi za poświęcenie, natomiast mamy w pamięci wydarzenie sprzed dwóch miesięcy. Również na sesji RM prezydent krzyczał, że dyrektorów szkół wybrała mu sama Anna Zalewska (obecna europoseł). 30 minut później pani wiceprezydent musiała wyrzucić z siebie, że nominacje dyrektorów podpisuje jak zawsze, zgodnie z przepisami, prezydent Wałbrzycha – nie Polski. Dorosły człowiek może się pogubić, natomiast co dopiero uczeń podchodzący do egzaminu ósmoklasisty (w Wałbrzychu).
Tomasz Maciejowski