Wałbrzyski policjant jechał samochodem na poranną służbę. Na drodze krajowej K-35 w rejonie Świebodzic zauważył stojący na środku skrzyżowania rozbity samochód dostawczy. Funkcjonariusz widząc, że doszło do wypadku najpierw zadbał o swoje bezpieczeństwo, ocenił ilu jest poszkodowanych i w jakim są stanie, zadzwonił pod numer alarmowy i kolejno podjął akcję ratowniczą.
W rozbitym samochodzie dostawczym znajdował się przytomny mężczyzna, który o własnych siłach wyszedł z pojazdu. Kilkadziesiąt metrów dalej wbity w bariery energochłonne stał natomiast samochód osobowy. Z wnętrza pojazdu wydobywał się dym, a na fotelu kierowcy leżał nieprzytomny, zakrwawiony mężczyzna. Policjant wiedział, że może dojść do samozapłonu samochodu, dlatego wraz z kilkoma innymi osobami, w bezpieczny sposób wyciągnął mężczyznę i przetransportował poza drogę, a następnie nadzorował czynności życiowe do czasu przyjazdu specjalistycznych służb.
Ostatecznie po kilku minutach na miejscu zdarzenia był już Zespół Ratownictwa Medycznego, którego ratownicy udzielili poszkodowanemu profesjonalnej pomocy medycznej, a strażacy oraz policjanci przeprowadzili dalsze czynności w sprawie wypadku.