"Od 21 października 2018 roku zmienił się rozkład jazdy PKP oraz rozkład linii nr 1 i chciałabym opisać przypadek, gdzie z Wrocławia pociąg przyjeżdża na st. Wałbrzych Szczawienko o godz.16.08, a autobus odjeżdża o godz.16.25 - tak więc czekamy 17 minut. Zdaniem pracownika ZDKiUM, rozkład linii autobusowej jest dostosowany również do odjazdu pociągu w kierunku Wrocławia o godz.16.38 (czas oczekiwania 16.25-16.38 - czyli 13 minut).
Nadmieniam, że ta pora dnia to raczej są powroty z pracy (niż wyjazdy) i w takiej sytuacji pasażerowie mający czekać codziennie na autobus około 20 minut rezygnują z czekania i wybierają inne rozwiązania. Obserwujemy codziennie jak bardzo dużo osób powraca z Wrocławia, natomiast o tej godzinie w kierunku Wrocławia to jest znikoma liczba pasażerów, a problem w zasadzie polega na kilkuminutowym przesunięciu godziny odjazdu, tak w granicach 16.16 - 16.18, wówczas czas oczekiwania to około 10 minut.
Każda zmiana rozkładu PKP niesie za sobą szereg nieprzemyślanych korekt, ponieważ brakuje szczegółowej analizy i tłumaczenie, że jednym pojazdem ciężko jest się dostosować do potrzeb pasażerów. Z założenia to należy chyba dostosować rozkład do zdecydowanej większości pasażerów, a tego niestety nikt nie sprawdza i bada, tylko zza biurka decyduje.
Zwracam się z prośbą o interwencję i poparcie w temacie korekty rozkładu jazdy linii nr 1, ponieważ tylko wtedy zainteresowanie pasażerów może się zmienić. Dogodny rozkład na pewno zrekompensuje brak wolnych miejsc parkingowych" - czytamy w mailu.