Mieszkańcy sołectwa Kamionka – zwłaszcza ci zmotoryzowani – nie mają lekkiego życia. Apelują o utworzenie tzw. mijanek na drodze. Sęk w tym, że takie nie mogą powstać.
W sprawie infrastruktury w sołectwie Kamionka do władz gminy Mieroszów zaapelowała radna Karolina Żug.
- W lipcu odbyła się wizja w terenie, z której wynika, że znaczącym problemem we wsi Kamionka jest brak wystarczającego pobocza, tzw. mijanek i znaków mówiących o organizacji ruchu, który jest zwiększony ze względu na turystów - zauważyła.
Jak opisuje, "zimową porą samochody muszą cofać, bo z powodu braku miejsca i nieodśnieżonego wystarczająco pobocza, nie mogą się wyminąć".
- Jest to ogromne utrudnienie ze względu na spore nachylenie drogi. Konieczne jest zamontowanie znaków mówiących o zakazie zatrzymywania się i postoju na całej długości drogi - podkreśliła radna.
Niestety, jak dowiadujemy się w miejscowym Ratuszu, ze względu na położenie topograficzne drogi - m.in. znaczne nachylenie terenu, obustronne rowy, granice sąsiednich nieruchomości - wykonanie kolejnych miejsc do mijania pojazdów nie jest możliwe.
- W celu polepszenia warunków przejezdności oraz zapobiegając parkowaniu i zatrzymywaniu się pojazdów w ciągu całej drogi, urząd zleci wykonanie projektu docelowej organizacji ruchu z założeniem wprowadzenia znaków "strefa tempo 30" - zapewnił Andrzej Lipiński, burmistrz Mieroszowa.