Wyrojone pszczoły uwiły kokon tuż przy ścieżce prowadzącej z Widoku na cmentarz parafialny. Rój był całkiem spory. Krzak głogu, na którym zadomowiły się owady rósł około 50 metrów od zabudowań.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze Straży Miejskiej zabezpieczyli teren przed dostępem osób postronnych. Natychmiast poinformowano o znalezisku dyżurującego pszczelarza, który po kilkunastu minutach był już na miejscu. Pszczoły zostały zebrane specjalistycznym sprzętem do rojnicy.
- Najważniejsze, aby zebrać zbiegły rój razem z królową- matką, jeśli matka „ucieknie”, to rój poleci za nią i będzie już stracony dla pszczelarza.- podają bartnicy. - Zaginiony rój należy umieścić w nowym ulu, aby pszczoły się tam ponownie zadomowiły.
źródło: www.strazmiejska.walbrzych.pl