Mecz ułożył się bardzo źle dla podopiecznych Roberta Bubnowicza. Po dość sennych 10 minutach, gospodarze wyszli na prowadzenie w 11. minucie, kiedy niepewną interwencję Jarosińskiego wykorzystał Ostrowski i z najbliższej odległości zdobył gola. W kolejnych minutach nasi wykazywali chęć do gry i starali się stwarzać zagrożenie pod bramką Falubazu, ale miejscowi bardzo mądrze się bronili i dość łatwo rozbijali nasze ataki. Wreszcie w 37. minucie z rzutu wolnego przymierzył Grzegorz Michalak, który przed sezonem nosił się z zamiarem zakończenia przygody z futbolem, i piłka zatrzepotała w siatce rywala. W końcówce mocnej zaatakowali gospodarze, lecz nasi na szczęście wyszli z tych opresji obronną ręką.
Początkowe minuty drugiej odsłony nie przyniosły większych emocji, bowiem brakowało składnych akcji z obu stron. Odnotować można strzał z dystansu Morawskiego, z którym bramkarz Falubazu miał spore problemy. W 68. minucie Rytko został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką i nasi kończyli mecz w 10. To jednak nie przeszkodziło biało-niebieskim, by w 71. minucie przeprowadzić akcję, którą skutecznym strzałem zakończył Migalski. W 86. minucie nasi niepotrzebnie dopuścili się faulu w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnie na gola zamienił Andrzejczak.
Falubaz Zielona Góra – Górnik Wałbrzych 2-2 (1-1)
Górnik: Jarosiński - D. Michalak, Krzymiński, Morawski, Surmaj, Rytko, Gawlik, G. Michalak (76’ Rojek), Pierzga, Tobiasz, Migalski.