Zdecydowanym faworytem meczu byli wałbrzyszanie. Na ich drodze stanęła młoda, nieprzewidywalna ekipa WKK II Wrocław. Pierwsza kwarta była fatalna w wykonaniu podopiecznych Arkadiusza Chlebdy. Górnicy grali źle w ataku i pudłowali nawet w dogodnych sytuacjach, ponadto słabo spisywali się w defensywie i w efekcie po 10 minutach miejscowi prowadzili różnicą 10 punktów.
W drugiej kwarcie gra Górnika wyglądała nieco lepiej, ale odnosi się to jedynie do postawy ofensywnej, bowiem w obronie nasi wciąż popełniali sporo błędów. Do przerwy WKK prowadziło 40-29 i zapachniało niespodzianką. W naszej drużynie oprócz Józefowicza, który był aktywny i skuteczny, trudno było kogokolwiek wyróżnić.
W trzeciej kwarcie Górnik zaczął odrabiać straty i kluczem do niwelowania przewagi WKK stała się twarda i skuteczna obrona. W tej części miejscowi zdobyli zaledwie 8 punktów i wyraźnie młodym zawodnikom z Wrocławia zaczęło brakować sił. Po 30 minutach WKK jeszcze prowadziło, ale już tylko różnicą 4 punktów (48-44).
W ostatnich 10 minutach gracze z Wałbrzycha zdominowali wydarzenia na parkiecie, a słabnąca minuty na minutę ekipa gospodarzy nie potrafiła już przeciwstawić się sile wałbrzyszan i ostatecznie nasi wygrali różnicą 9 punktów, choć to zwycięstwo nie przyszło im wcale łatwo.
WKK II Wrocław – Górnik Wałbrzych 58-67 (21-11, 19-18, 8-15, 10-23)
Górnik: Józefowicz 18, Iwański 14, Glapiński 12, Stochmiałek 9, Borzemski 5, Fedoruk 4, Narnicki 2, Olszewski 2, Karwik 1, Maryniak 0.