Spotkanie to miało niebagatelne znaczenie dla układu tabeli II ligi zachodniej. Ewentualne zwycięstwo w tej potyczce dawało podopiecznym Roberta Bubnowicza komfort pracy w okresie zimowym.
W pierwszej odsłonie wałbrzyszanie, grający z wiatrem, mieli momentami przygniatającą przewagę. Już w 8. minucie jeden z pierwszych ataków biało-niebieskich przyniósł powodzenie. Gola zdobył Daniel Zinke. Nasi nadal atakowali, a goście sporadycznie kontrowali. Najczęściej piłkarze Tura starali się zaskoczyć Jaroszewskiego uderzeniami z dystansu, ale gościom brakowało precyzji. Górnicy tymczasem mieli kilka kolejnych bramkowych okazji. Duże spustoszenie w szeregach obronnych Tura siały rzuty wolne i rzuty rożne egzekwowane przez Morawskiego. W 30. minucie po sprytnym uderzeniu Wepy mogło być 2-0, ale zabrakło naszym szczęścia. Jednak już kilka minut później Morawski dograł do Wojtarowicza i zrobiło się 2-0. Jeszcze w końcowych minutach gospodarze zaatakowali, chcąc strzelić trzeciego gola, ale obrona Turka zagrała uważniej i nie dopuściła do straty kolejnej bramki.
Druga połowa meczu miała zupełnie inny przebieg. Teraz to Tur grający z wiatrem miał przewagę. Efekt przyszedł bardzo szybko, bo już w 49. minucie za sprawą uderzenia Bieńka goście zdobyli kontaktowego gola. Ta bramka dodała Turowi skrzydeł. Przyjezdni uwierzyli, że mogą z Wałbrzycha wywieźć korzystny wynik. Nasi piłkarze od czasu do czasu odgryzali się strzałami z dystansu. Próbowali Morawski i Rytko, ale bez efektu bramkowego. Swoją okazję na zdobycie gola miał też Łaski, ale strzał obrońcy Górnika zablokowali defensorzy Tura. Ostatnie 10 minut to czas pełen emocji. Ręce pełne roboty mieli obaj bramkarze. Turek postawił wszystko na jedną kartę, a odkrycie się gości spowodowało, że swoje okazje stworzyli również wałbrzyszanie. W doliczonym czasie gry Konarski wpisał się na listę strzelców, ale sędzia tego gola nie uznał, a napastnika Górnika, który nie chciał zgodzić się z tą decyzją, ukarał żółtym kartonikiem. Za chwilę nastąpiła odpowiedź Tura. Goście zdobyli gola, ale znów arbiter uznał, że bramka została zdobyta ze spalonego i ostatecznie gospodarze wygrali 2-1.
Górnik Wałbrzych – Tur Turek 2-1 (2-0)
Górnik: Jaroszewski – D. Michalak, Przerywacz, Łaski, Wojtarowicz – Morawski, Wepa, Rytko (70' Sawicki), G.Michalak (88' Fojna) – Zinke, Moszyk (57' Konarski)