Pierwsze minuty były bardzo udane w wykonaniu wałbrzyszan, a w walce podkoszowej brylował Iwański, który był bardzo skuteczny i zdobył 8 z 10 punktów (8-10 dla Górnika) w początkowej fazie meczu. Oba zespoły w tych fragmentach spotkania postawiły na mocną defensywę. W kolejnych akcjach przebudził się Niedźwiedzki, który zdobył 4 punkty z rzędu i nasi prowadzili na niespełna 3 minuty przed końcem pierwszej ćwiartki 14-9. Trzeba za ten okres gry pochwalić też Glapińskiego, który już po 10 minutach miał 4 asysty. Końcówka to nerwowa postawa obu stron, ale po 10 minutach Górnik prowadził 16-11.
Początek drugiej kwarty to kontynuacja dobrej postawy podopiecznych Arkadiusza Chlebdy. Szybko grający wałbrzyszanie odskoczyli na 9 punktów (20-11). Następne akcje to gra kosz za kosz. Zespoły nieco poluźniły obronę i stąd wynik nieco drgnął. Nysa dzięki skutecznym rzutom Wojciechowskiego i Kowalskiego zniwelowała różnicę do 1 punktu (23-24). Złą passę Górników przerwał rzutem za trzy punkty Józefowicz. Nadal świetną partię rozgrywał Glapiński, który obsługiwał co chwilę swoich kolegów znakomitymi podaniami, a w ekipie gospodarzy wynik trzymał Lipiński. Na nieco ponad 2 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy po trzypunktowej akcji Niedźwiedzkiego biało-niebiescy prowadzi 32-27. Końcówka była bardzo szybka i najpierw przewaga Górnika wzrosła do 10 punktów dzięki akcjom Niesobskiego i Suchodolskiego, a kwartę zakończył skutecznym rzutem Bartkowiak i po 20 minutach wałbrzyszanie prowadzili 39-31.
Dwie minuty po rozpoczęciu trzeciej kwarty Górnicy powiększyli przewagę do 11 punktów (33-44), a swoje pierwsze punkty zdobył Glapiński. W połowie kwarty Nysa lekko zmniejszyła dystans, ale to nasi wciąż kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Wałbrzyskiej ekipie gra punkt za punkt odpowiadała, bowiem czasu do zakończenia meczu było coraz mniej, a chłopcy Chlebdy nie pozwalali zbliżyć się rywalowi na bliższą różnicę niż 8 punktów. Dopiero w końcowych fragmentach kwarty skuteczna trójka Lipińskiego, dwa wolne Płatka, skuteczny rzut Lepczyńskiego i blisko 5 minut gry Górnika bez zdobyczy punktowej, spowodowały, że Nysa przegrywała po 30 minutach zaledwie 48-49.
Niemoc strzelecką wałbrzyszan przełamał dopiero Glapiński na początku ostatniej ćwiartki. Dobra passa Glapińskiego trwała dalej, bowiem trafił on również za trzy punkty i znów udało się zbudować kilkupunktową przewagę (48-55). Ta radość w naszych szeregach trwała jednak krótko, bo dwie celne trójki Kowalskiego, który dotychczas nie imponował skutecznością, doprowadziły do wyniku 54-55 na niespełna 7 minut przed końcem meczu. Kolejne akcje to wojna na rzuty za trzy. Trafił Glapiński, a za chwilę tym samym odpowiedział Lepczyński. Trzeba też podkreślić, że w tych decydujących momentach ciężar gry i zdobywania punktów w naszym zespole wziął na siebie doświadczony Glapiński, ale po kolejnej trójce Lepczyńskiego na niecałe 4 minuty przed końcową syreną mieliśmy remis po 60. Od tego momentu mieliśmy do czynienia z grą nerwów. Dwukrotnie z osobistych spudłował Suchodolski, nie trafiali Glapiński i Lepczyński. Na 40 sekund przed końcem spudłował Józefowicz i to miejscowi mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale w ostatniej akcji zaliczyli stratę i o wyłonieniu zwycięzcy zadecydowała dogrywka.
Dodatkowe 5 minut gry rozpoczął skutecznym rzutem Kowalski. Zawodnikom Górnika tymczasem brakowało skuteczności. Po celnej trójce Kuci i skutecznej akcji za dwa Kowalskiego, na którą my odpowiedzieliśmy jedynie skutecznym rzutem wolnym Józefowicza, na 3 minuty przed końcem Nysa odskoczyła na 6 punktów (67-61) i już nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa, a główną przyczyną, co należy po raz kolejny podkreślić, była fatalna w dogrywce skuteczność wałbrzyszan. Nie pomogła nawet skuteczna trójka równo z końcową syreną Ratajczaka. Ostatecznie Nysa wygrała 69-68.
W zespole Nysy należy odnotować 13 punktów, 8 zbiorek i 5 asyst Lipińskiego, 13 punktów i 8 asyst wychowanka Górnika Kowalskiego, 13 punktów i 11 zbiórek Kuci, 11 punktów, 6 zbiórek i 6 przechwytów Płatka oraz 11 punktów Lepczyńskiego. Jak wynika z tej wyliczanki 5 zawodników z Kłodzka zdobyło ponad 10 punktów i ta wyrównana kadra przesądziła o triumfie Nysy.
W Górniku 15 punktów, 6 zbiórek i 8 asyst zanotował Glapiński, 14 punktów i 5 zbiórek miał Niesobski, 14 punktów i 11 zbiórek dorzucił Niedźwiedzki, a 10 punktów i 10 zbiórek zapisał na swoim koncie Iwański.
Nysa Kłodzko – Górnik Wałbrzych 69-68 (11-16, 20-23, 17-10, 12-11) 60-60, (9-8) dogrywka
Górnik: Glapiński 15 (6 zbiórek, 8 asyst), Niedźwiedzki 14 (11 zbiórek), Niesobski 14 (5 zbiórek), Iwański 10 (10 zbiórek), Suchodolski 4, Rzeszowski 4, Józefowicz 4, Ratajczak 3, Krzymiński 0, Stochmiałek 0, Myślak 0.